poniedziałek, 5 sierpnia 2013

...Hmmm....czy jeszcze kiedykolwiek mój rodzinny dom będzie kojarzył mi się z beztroskością, szczęściem, odpoczynkiem czy już  na zawsze pozostanie miejscem, w którym towarzyszy mi wiele refleksji i niechcianych myśli....



placki owsiano-dyniowe z serkiem wiejskim własnej hodowli kiełkami rzodkiewki i bazylią

11 komentarzy:

  1. Muszę jutro zrobić placki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam ze to placki z marchewką :)

    OdpowiedzUsuń
  3. pysznie podane te placuszki, już dawno nie robiłam nic z dynią ;p
    odgoń te myśli, ja też się staram, powoli idzie mi coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam już pierwsze dynie, no ale jeszcze się nie pokusiłam na kupno ;)
    Pychota!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ta nie jest kupna a wyhodowana przez moją mamę;)

      Usuń
  5. dyniowych jeszcze nie robiłam, chyba czas już spróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie refleksje przychodzą chyba z wiekiem ;)) A szczęście jest na wyciągnięcie ręki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Własne kiełki! Zazdroszczę ich :D Pyszne placuszki, uwielbiam owsiane :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz, że można sobie z niechcinymi myślami poradzić. jesteś wspaniałą i mądrą dziewczyną, na pewno znajdziesz sobie jakieś zajęcie (: w końcu masz wakacje, korzystaj!

    Dynia też pewnie z domowego ogródka, co? (: Zazdraszczam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ejj, noo!
    Bez zadręczania mi się tu, nooo!

    OdpowiedzUsuń
  10. Serek wiejski <3 Tylko ta rzodkiewka mi tu nie leży :D

    Moja książka:
    www.nielegalna-ksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń