...Hmmm....czy jeszcze kiedykolwiek mój rodzinny dom będzie kojarzył mi się z beztroskością, szczęściem, odpoczynkiem czy już na zawsze pozostanie miejscem, w którym towarzyszy mi wiele refleksji i niechcianych myśli....
placki owsiano-dyniowe z serkiem wiejskim własnej hodowli kiełkami rzodkiewki i bazylią
Wiesz, że można sobie z niechcinymi myślami poradzić. jesteś wspaniałą i mądrą dziewczyną, na pewno znajdziesz sobie jakieś zajęcie (: w końcu masz wakacje, korzystaj!
Dynia też pewnie z domowego ogródka, co? (: Zazdraszczam!
Muszę jutro zrobić placki :D
OdpowiedzUsuńMyślałam ze to placki z marchewką :)
OdpowiedzUsuńpysznie podane te placuszki, już dawno nie robiłam nic z dynią ;p
OdpowiedzUsuńodgoń te myśli, ja też się staram, powoli idzie mi coraz lepiej :)
Widziałam już pierwsze dynie, no ale jeszcze się nie pokusiłam na kupno ;)
OdpowiedzUsuńPychota!
ta nie jest kupna a wyhodowana przez moją mamę;)
Usuńdyniowych jeszcze nie robiłam, chyba czas już spróbować:)
OdpowiedzUsuńTakie refleksje przychodzą chyba z wiekiem ;)) A szczęście jest na wyciągnięcie ręki :)
OdpowiedzUsuńWłasne kiełki! Zazdroszczę ich :D Pyszne placuszki, uwielbiam owsiane :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że można sobie z niechcinymi myślami poradzić. jesteś wspaniałą i mądrą dziewczyną, na pewno znajdziesz sobie jakieś zajęcie (: w końcu masz wakacje, korzystaj!
OdpowiedzUsuńDynia też pewnie z domowego ogródka, co? (: Zazdraszczam!
Ejj, noo!
OdpowiedzUsuńBez zadręczania mi się tu, nooo!
Serek wiejski <3 Tylko ta rzodkiewka mi tu nie leży :D
OdpowiedzUsuńMoja książka:
www.nielegalna-ksiazka.blogspot.com