wczoraj do domu przyjechał mój starszy brat, na poczatku nie było mi to za bardzo na rękę bo od kiedy zachorowałam uwielbiam przebywac sama,ale dziś w sumie się ciesze że jest, że dzieki rozmowom z nim oderwę się trochę od tych dręczących myśli a noi najważniejsze będę miałą dla kogo upiec jakieś ciacho- tak więc dziś kuchnia moja;)
podpieczona grahamka z twarożkiem rzodkiewkowym, pomidor i ogórek na sałacie i kiełki lucerny/ serkiem milka;
smoothie z mango i melona
Tylko od Ciebie zależy czy będzie wyglądało tak samo! Nie unikaj towarzystwa, bo dzięki temu będziesz miała porównanie co jest dla Ciebie lepsze.
OdpowiedzUsuńI tej philadelphi trochę mało...
a ja mimo wszystko uwielbiam być sama ze sobą, ale zamiłowanie do samotności wynika z innych przyczyn :P Samotność pozwala na wiele, tak na prawdę dopiero samotni poznajemy sami siebie, uczymy się siebie.
UsuńŚniadanie jak zwykle bardzo dobre, tylko dlaczego znów grahamka ? :D wiem wiem, czepiam się.
Udanego dnia ! ;-*
Ja też lubię samotnośc- głównie z tych samych względów co Twoje, ale pokonanie tej choroby polega jednak na tym, żeby przestac się izolowac.
UsuńNiestety pamiętam- i jeszcze zupa mleczna...
UsuńNie wiem jak bym teraz dała z tym radę zwłaszcza, że większosc dań była z mięsem:-)
Nie unikaj ludzi. Ja przez mój niestety ostatnio wybuchowy temperament unikam najbliższych, ale do znajomych wychodzę. Nie można się izolować, zwłaszcza bez przyczyn.
OdpowiedzUsuńLubię Twoje smoothie ;)
Też lubię być sama, chociaż za długo to nie- bo się nudzę i chcę do ludzi:D
OdpowiedzUsuńUpiec dla brata?. A może by tak dla siebie?. Ileż można w tym tkwić?. Aby oni jedli więcej?.... Sory,że się czepiam, ale taka prawda.
A za kanapkami nie przepadamxp
smacznie ;) ten serek milka dobry ? jeszcze go nie próbowałam ..
OdpowiedzUsuńserek jak dla mnie jest przepyszny;p
Usuńte Twoje koktajle uwielbiam <3 świetne!
OdpowiedzUsuńTak tak będzie wyglądało jeśli nie wyjdziesz do ludzi. Wiesz po czasie zlewania na innych może być tak,że Ty dojrzejesz by obcować z ludźmi, a ludzie nie będą chcieli juz zabiegać, prosić, proponować byś łaskawie się z Nimi spotkała. Smutne, brutalne ale prawdziwe. Postaw się w sytuacji znajomych co oni mają myśleć? Skoro ich unikasz, nie chcesz gadac-nie lubisz ich. Skoro masz ich w dupie,oni będą mieli Ciebie. Życzę Ci byś szybko wyszła do ludzi,bo możesz potracić świetne osoby!
OdpowiedzUsuńCiesz się czasem spędzonym z bratem!
A śniadanie masz pyszne!
W takim razie rób swoje genialne bezpieczne smoothie lub inny rarytas i dzwoń po znajomych. Albo coś równie bezpiecznego(jeśli się boisz przełamać do czegoś z knajpy) i wybywaj na jakiś spacer/tripik ze znajomymi. Przypomnij sobie jak cudownie jest być między ludźmi. Zaproponuj coś. Przejmij inicjatywę. Przełam się. Spróbuj. To nie boli i jest przyjemne! Wiem co mówię,bo sama miałam wątek pt: Ludzie chcą dla mnie źle i są be,a na każde spotkanie panikowałam. Na szczęście to zamierzchła historia :)
UsuńWiesz, najbardziej żałuje się potem tego, czego się nie zrobiło, a nie tego, co się zrobiło. Sama wiem o tym doskonale. Mocno trzymam za Ciebie kciuki. Ja też lubie pobyć sama, ale wszystko powinno mieć swoje granice, choć czasem tak łatwo je przekroczyć... Rozumiem i ściskam! :*
OdpowiedzUsuńA i porywam smoothie!!
Też dużą część życia zmarnowałam przez uciekanie przed ludźmi. Nie chciałam wychodzić do innych, bo bałam się, że zaburzą mój cały harmonogram dnia. Doskonale rozumiem, co czujesz. Nadal jeszcze nie do końca jestem otwarta, ale już jest dużo lepiej i wierzę, że w końcu będzie idealnie. Mam nadzieję, że i tobie się to uda, bo da się z tego całego, za przeproszeniem, g*wna wyjść. Będę trzymać kciuki za ciebie!
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wpaść kiedyś na śniadanie do Ciebie ! *o* zawsze chciałam mieć starszego brata, bo może mieć fajnych kolegów ^^ następnym razem rezerwuję bułeczkę z twarożkiem ! :-)
OdpowiedzUsuńsamotność jest fajna, ale nie non stop. ja lubię przebywać sama ze sobą, nie mam nigdy tak, że jak jestem sama to się nudzę, ale z ludźmi też lubię spędzać czas, trzeba nauczyć się to równoważyć, a można to zrobić, jeśli się chce, dlatego trzymam kciuki:*
OdpowiedzUsuńporywam kanapkę z Milką, mniam:D
~ Jeszcze nie jest do końca tak jak bym chciała, ale tak naprawdę to terapia mi dużo dała i wiele cierpliwości. Musisz sama tego bardzo chcieć. Poza tym ja miałam jeszcze wsparcie wśród najbliższych (czyt. mama) i gdy szykowało się jakieś wyjście np. na urodziny, to ona zawsze mnie zachęcała do tego żebym poszła i mimo, iż mogłam odmówić, bo przecież zawsze można znalźć jakąś wymówkę, to na siłę wmawiałam sobie, że będzie dobrze i szłam. Często tak nie było, jednak zawsze najgorszy jest ten pierwszy raz. Jak raz już to zrobisz, to potem łatwiej jest sobie wytłumaczyć, że jeżeli wtedy dałaś radę, to teraz też się uda. Musisz się przemóc w sobie i uwierzyć, że dasz radę. Wiem, że to trudne, ale będę za ciebie trzymać kciuki ;D
OdpowiedzUsuńPS. Tak z czystej ciekawości, to ile masz lat?
OdpowiedzUsuńI jeżeli chcesz mi powiedzieć, to w jakim wieku zachorowałaś?
chyba godzinę jadłabym takie dobre śnidanko ;)
OdpowiedzUsuńPyszne śniadanie, zjadłabym taką bułę :)
OdpowiedzUsuń