sobota, 30 marca 2013

święta przez pryzmat jedzenia i kcal...

dokładnie tak wyglądają moje święta...który to już rok? 3? no tak sporo czasu, dużo zmian a jednak wiele jeszcze pozostaje do życzenia...w sumie te święta jeszcze nie minęły, więc nic straconego, postaram się, zrobię w końcu coś co sprawia mi przyjemność, porzucę na te 2 dni perfekcjonizm...mam nadzieje że coś uda mi się zdziałać...liczy się to co ja chcę a nie to co ja powinnam!

a to wypieki mojej mamy <3

3bit,kremówka,tort orzechowy, pychotka




20 komentarzy:

  1. Jak to tak, nic nie spróbujesz?! Nie możesz pozwolić anoreksji przejąć nad sobą kontroli! :(

    OdpowiedzUsuń
  2. jak pychotka, to spróbuj, a nie pisz :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Odkąd pamiętam zawsze piszesz, że spróbujesz a potem i tak TO przejmuje kontrole. Absolutnie nie chcę Cię urazić, tylko życzyć wesołych, spokojnych i rodzinnych świąt, pyszności bez odmawiania czegokolwiek na co masz ochotę i mokrego dyngusa :) Pozdrawiam, trzymam kciuki i ściskam! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie pyszności, omnomnom :D

    OdpowiedzUsuń
  5. ciasta pyszne. :)
    spróbuj, może to właśnie ten moment, by zrobić krok do przodu?

    OdpowiedzUsuń
  6. omg, a kto to wszystko zje?:D czasami jak mnie najdzie na pieczenie (a mogłabym to robić codziennie) to po chwili namysłu kto to zje... po prostu nie piekę. U mnie w rodzinie jedno ciasto jemy przynajmniej 3 dni-.-

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi się wydawało, że świętujemy dopiero jutro.. Jak zmartwychwstanie Jezus

    OdpowiedzUsuń
  8. znakomite cicha *-* u mnie babcia robi 3bit ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja wiem, że kawał ciasta ma 500. sałatka drugie tyle - i co z tego!?.
    Jem do woli!.

    Ileż można w tym tkwić!?.
    ;/.
    Lepiej idź jeść.

    Sorry mój bulwers, ale naprawdę^^.

    OdpowiedzUsuń
  10. Rany piękne te ciasta ! Życzę Ci byś pomimo choroby(przecież święta to nie tylko jedzenie)doceniła te święta.. Czas spędzony w gronie rodziny,albo chociaż to, że jest wolne od szkoły.. Może zacznij dostrzegać te drobne pozytywy? ...

    OdpowiedzUsuń
  11. Ola, mam to samo, ale próbuję i Ty też muszisz!
    Trzymam kciuki i życzę mimo wszystko udanych świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Na pewno Ci nie zaszkodzi. To wszystko dla Ciebie i Twojego zdrowia.
    Więc idź i próbuj, jednocześnie ciesząc się z tych świąt :)
    Przesyłam świąteczne buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety znam ten ból... Moja mama również przygotowała pyszne ciasta, których raczej nie skosztuję. Dużo siły życzę! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. o rany rany jakie dobre ciasta! musisz je zjeść, na codzień przecież ich nie maa ;p albo mi wyślij :D nie chodzi o kcal. nikt się tym nie przejmuje. chodzi o to abyś była szcześliwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. wspaniałą masz mamę! takie pyszności... :)

    OdpowiedzUsuń
  16. [kojarzę anonimowo z vitalii, a że dopiero od niedawna mam kulinarnego bloga, to zostawię ślad]

    wyższość ciast domowych nad kupnymi- są takie "nasiąknięte" i bogate. czuć zapach przez ekran monitora c:

    i podpisuję się obiema łapkami pod niektórymi komentarzami- jak będziesz sobie ciągle coś postanawiać i planować, a nie działać spontanicznie- nigdy z tego nie wyjdziesz. wiem, że zawsze jakaś skaza to tym gów**e w głowie zostaje, ale można się z tym pogodzić.
    nie myśl- ot co :]

    pozdrawiam i zapraszam!
    mijoszi

    OdpowiedzUsuń
  17. bardzo długo trwa Twoja walka. no ale nie przestawaj, kiedyś się uda :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej :) Od jakiegoś czasu mam problemy z blogiem (posty nie wyświetlają się obserwatorom) i na pewien czas postanowiłam założyć drugiego bloga. Obserwowałaś pierwszego bloga, więc teraz zapraszam Cię na drugiego :) http://justbreeakfast2.blogspot.com/
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. nominowałam Ci liebster blog :)

    OdpowiedzUsuń