Ja powoli zaczynam czuć atmosferę Świąt, ale... gdzie ten czas oczekiwania, przygotowań? to wszystko mi uciekło, Święta już tak blisko a ten czas mi jakoś uciekł nie wiem kiedy... Dawno nie jadłam toffifi chyba właśnie jakoś na Święta ;p
Jak już jest choinka to zaczyn am czuć ta atmosferę i też nie wiem kiedy ten adwent prawie już minął...a najgorsze że zanim się obejrzymy.będzie styczeń.czyli znienawidzony przeze mnie miesiąc...
toffife mmm dawno nie jadłam a to takie pyszne jest :) to prawda- z każdym dniem magia jakoś zanika a pojawia się stresy i gonitwa zeby się ze wszystkim wyrobić- jakby tylko jedzenie było najważniejsze w tym okresie. a przecież jakby był sam piernik ryba i kluski z makiem to by nie starczyło?... :P Będzie dobrze <3
Mmmm, pyszności <3 Też z biegiem lat coraz mniej odczuwałam tą całą atmosferę świąteczną, ale w tym roku postanowiłam, że zrobię wszystko by znów czuć się jak mała dziewczynka ciesząca się ze wszystkiego dookoła. A stres czuję, niepotrzebnie, ale jednak trochę mnie te święta przerażają...:(
Śniadanko pierwszorzędne,ale.. Mam wrażenie, że ty przewlekle cierpisz na jakąś depreche,bo ilekroć odwiedzam Twojego bloga jesteś z czegoś niezadowolona ..
Bo w nim zabawa tkwi :)
OdpowiedzUsuńJa powoli zaczynam czuć atmosferę Świąt, ale... gdzie ten czas oczekiwania, przygotowań? to wszystko mi uciekło, Święta już tak blisko a ten czas mi jakoś uciekł nie wiem kiedy...
OdpowiedzUsuńDawno nie jadłam toffifi chyba właśnie jakoś na Święta ;p
Jak już jest choinka to zaczyn am czuć ta atmosferę i też nie wiem kiedy ten adwent prawie już minął...a najgorsze że zanim się obejrzymy.będzie styczeń.czyli znienawidzony przeze mnie miesiąc...
UsuńBoskie smakowo połączenie :)
OdpowiedzUsuńOlik, nie stresuj się na zapas, nie ma czym..
Ile to ja lat nie jadłam toffifi! Owsianka wygląda zachęcająco. :)
OdpowiedzUsuńnie martw ,ja mam to samo , mimo mojej akcji dziś w szkole mega stres i smutek ...
OdpowiedzUsuńprzepysznie na śniadanie ,słodko <3
pyszna owsinka, uwielbiam toffife<3
OdpowiedzUsuńZ każdym dniem coraz bliżej do Świąt jakośta magia mi zanika, nie wiem czemu, może to przez pogodę za oknem ?
toffife mmm dawno nie jadłam a to takie pyszne jest :)
OdpowiedzUsuńto prawda- z każdym dniem magia jakoś zanika a pojawia się stresy i gonitwa zeby się ze wszystkim wyrobić- jakby tylko jedzenie było najważniejsze w tym okresie. a przecież jakby był sam piernik ryba i kluski z makiem to by nie starczyło?... :P
Będzie dobrze <3
Jak byłam mała to zajadałam się toffife, mogłam zjeść z 5 nasraz i zawsze było mi mało :D
OdpowiedzUsuńnie stresuj się, będzie dobrze! ;*
ja stresu nie czuję, co nie zmienia jednak faktu, że cała ta magia świąt gdzieś się u mnie zagubiła.
OdpowiedzUsuńMmmm, pyszności <3
OdpowiedzUsuńTeż z biegiem lat coraz mniej odczuwałam tą całą atmosferę świąteczną, ale w tym roku postanowiłam, że zrobię wszystko by znów czuć się jak mała dziewczynka ciesząca się ze wszystkiego dookoła. A stres czuję, niepotrzebnie, ale jednak trochę mnie te święta przerażają...:(
ja niby czuję tę magię, ale strach przed przytyciem i ciągłe myślenie o wadze na razie wygrywa.... :(
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc nie lubię toffifi:D
OdpowiedzUsuńale ta kawowa owsianka brzmi zachęcająco
Śniadanko pierwszorzędne,ale.. Mam wrażenie, że ty przewlekle cierpisz na jakąś depreche,bo ilekroć odwiedzam Twojego bloga jesteś z czegoś niezadowolona ..
OdpowiedzUsuńkawa i banan <3 chcę taką owsiankę!
OdpowiedzUsuńPyszności i słodkości :) Niedługo na pewno poczujesz święta ;)
OdpowiedzUsuńlubię połączenie kakao z bananem ;)
OdpowiedzUsuńnie stresuj się niepotrzebnie, święta i świąteczne jedzenie mają być przyjemnością, a nie katorgą :)
OdpowiedzUsuńchoroba, która mnie teraz dopadła może być też wynikiem stresu, więc muszę odpuścić, troszkę wrzucić na luz.
OdpowiedzUsuńHm czuję dokładnie co to Ty, trzeba jakoś przebrnąć przez to...
OdpowiedzUsuńP.S
Jestem nowa w tym świecie więc zapraszam do siebie i do obserwowania! :)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
http://petitcannelier.blogspot.com/