1 dzien i od razu katastrofa;/ no może nie do końca bo poćwiczyłam w domu z mel b a akurat jej ćwiczenia to lubie;) a co do katastrofy to mam namyśli to że ciągle siedze w domu i myśle o jedzeniu, co zjeść, ile będę ważyła jutro itd strasznie mnie to meczy już....a dodatkowo nie wiem dlaczego ciagle bym coś jadła;(
dzisiaj oprócz tego ciagłego rozmyślania, to ugotowałam rodzicom na obiad leczo i wysprzatałam dom;)
tak to już wyglada życie kiedy choroba odbiera przyjaciół....
grahamka z serkiem naturalnym i domowym tegorocznym dżemem z czarnej porzeczki/ sałatą, szynką i jajcem+ warzywka; mrożony mus z melona i brzoskwini z jogurtem nat
też dzisiaj jadłam leczo na obiad : )
OdpowiedzUsuńwiem co czujesz, mam identycznie,litera w literę to co napisałaś.
Szczerze wam współczuję. Może czas znaleźć sobie jakieś zajęcie i hobby, które odciągnie wasze myślenie tylko i wyłącznie od jedzenia ? Owszem, kocham dobre żarcie, ale nie samym jedzenie człowiek żyje...
Usuńtylko że mnei przed oddaniem sie jakiejs pasji blokuje myśl że zaburzą się godz moich posilków itp wiem to straszne
Usuńwidzę, że raczej my Ci nie pomożemy. problem już jest za duży, przepraszam nie chcę Cię urazić, ale mówię prawdę, wiem co przeżywasz, ale czy te obsesyjne myśli są ważniejsze niż rodzina i przyjaciele? może warto coś z tym zrobić zanim będzie naprawdę za późno... pozdrawiam i trzymam za Ciebie mooocno kciuki ;)
UsuńAle przepraszam, czy coś się stanie jeśli zjesz posiłek 15 minut lub pół godziny później ? Twój organizm nawet tego nie odczuje...
UsuńJak ja się oddaję czemuś co kocham to w ogóle nie myślę o jedzeniu, ewentualnie o wyciągnięciu butelki z wodą mineralną jak jestem bardzo spragniona, budzę się po jakimś czasie, mówiąc: " o kurcze, to już tak późno?" .
Nie możesz stawiać godzin posiłków ponad własną rodzinę, przyjaciół czy po prostu własne życie i przyszłość. A co jeśli komuś z twoich bliskich coś się stanie o akurat wtedy kiedy Ty miałaś zjeść obiad ? Nie rzucisz wszystkiego, bo "TERAZ JEST 15 I TERAZ JESZ OBIAD" ? . Oczywiście nie życzę Ci absolutnie takich tragedi, ale życia nie da się zaplanować, nigdy nie wiadomo co się stanie w kolejnej minucie...
Sama widzisz, jak bardzo schematy, które sama na siebie nałożyłaś niszczą Ci życie, jak zmienia się Twój charakter pod wpływem choroby.
UsuńŚniadankomania powiedziała: "widzę, że raczej my Ci nie pomożemy" , mi też większość osób tak mówiła, jedynie mama we mnie wierzyła, a dziś czuję się wolna, mam tyle problemów w domu, że nie mam czasu na ciągłe stanie przed lustrem i obserwowanie każdej swojej wystającej kości, albo ważenie się i płakanie nad każdym przebytym kilogramem.
Nigdy nie pozwolę na to by jakieś chore obsesje i schematy ograniczały mój rozwój. Zaczęła wierzyć w siebie i w siebie inwestować, pomimo wszystkich problemów związanych z ojcem. Choć milion razy dziennie miałam chwile załamania, nie poddałam się. Dlatego dziś jestem tu gdzie jestem.
śniadanko przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńprzykro z powodu takich myśli ,to straszne ,i męczy człowieka - coś o tym wiem ...
też wiem o czym mówisz,ale nigdy nie jest za późno aby to zmienić.
OdpowiedzUsuńTeż tak miałam,a teraz ? Odkrywam swoje pasje,zaczynam fotografować,wychodzić z domu...Owszem myśli są ciągle ale przynajmniej troche je ograniczam...
śniadanie pyszne!
a może książke poczytaj ? ^^
no ksiązki czytam- to moja jedyna ucieczka od myśli
Usuńhmm,na pewno jest coś co cię interesuje...
UsuńMoże jakieś kursy ? Językowy,fotograficzny,cokolwiek
poznasz ludzi i oderwiesz się od jedzenia :)
myślałaś o terapi?
Usuńu mnie też są te myśli o jedzeniu,ale już nie tak obsesyjne i aż tak męczące ale wiadomo,to zależy od dnia...Mój dzień wygląda mniej wiecej tak,że codziennie się z kimś spotykam(chłopak,przyjacióka,znajomi) prawie codziennie też ide do sklepu kupić jedzenie,swieże soki, do tego spacery z psem,oglądam seriale, zaczynam przygode z aparatem...Tak właściwie zaczynam odkrywać powoli siebie to co mnie interesuje i to jest na prawde ciekawe :D
UsuńOlka musisz sie wziąc za siebie- pomyśl nie tylko o sobie, ale też o wszystkich chorych dziewczynach, które to czytają (niestety w tym mnie...)
OdpowiedzUsuńmyśle i jestem ciekawa czy wy też spędzacie dzien tylko na myslenie u jedzeniu i mam wrażenie że nie...że tylko ja tak głęboko w tym tkwie że czuje się szczęśliwa tylko wtedy kiedy jem
UsuńJedzenie NIE jest sensem życia. Naprawdę potrzebujesz profesjonalnej pomocy, bo my samym gadaniem nic nie zdziałamy...
Usuńtak, odchudzałam się. Bardzo nie zdrowo i teraz ponoszę tego konsekwencje :c
OdpowiedzUsuńNOTO IDŹ I ZJEDZ! NA PRZEKÓ MYŚLOM! NO PROBMEL, WUIERZ, WYSTARCZY CHCIEĆ;)
OdpowiedzUsuńA ile właściwie ważysz, jeśli można wiedzieć? Tak z ciekawości pytam.
OdpowiedzUsuńA ogólnie - życzę wszystkiego dobrego. Szczerze